WTOREK - 26.09.2017

SŁUCHAĆ, ABY POZOSTAĆ W RODZINIE JEZUSA
Łk 8, 19-21
Przyszli do Jezusa Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą». Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je».


Zawsze kiedy myślę o sobie i o ludziach, którzy przyjęli sakrament chrztu świętego, to mam nieodparte wrażenie, że w żyłach każdego z nas płynie krew naszego Pana. Chrzest bowiem tak ściśle łączy nas z Chrystusem jak złączona jest latorośl z krzewem winnym. Jeden korzeń, jedno drzewko, wiele latorośli i te same soki życiowe płynące od korzenia. To jest łaska i dar bycia wszczepionym we wspólnotę Kościoła, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. A zatem jesteśmy na mocy tego sakramentu jedno z Panem i innymi ochrzczonymi należącymi do tego żywego organizmu. Tworzymy jeden dom, jedną rodzinę w wielości jej gałązek. Wystarczy jednak, że jakaś latorośl odłączy się, zagubi się, nie pozwoli, aby soki życia docierały do niej, wówczas natychmiast usycha i umiera. Na nic się zda dokument potwierdzający przyjęcie sakramentu chrztu św. Na nic się nie przyda zdjęcie z I Komunii św. Śmierć gałązki wiszącej na winnym krzewie tylko go oszpeca i zmniejsza jego „wydajność”. To dlatego Pan zachęca nas dzisiaj do trwania z Nim w takiej więzi jak więź Matki z Synem, jak więzi łączące członków jednej rodziny. Tworzą je ci, którzy najpierw słuchają Słowo Boże a potem wprowadzają Je w życie, realizują Jego treść w swojej codzienności. Słuchać a nie tylko słyszeć. Zresztą Maryja, której Jezus nie chciał na pewno urazić wypowiadając dzisiaj rozważane słowa i w tym wymiarze była zjednoczona ze swoim Synem, gdyż „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Była doskonałą uczennicą Pana, która przecież żyła Słowem Bożym i to Słowo stało się Ciałem pod Jej sercem. Św. Paweł zaś w Liście do Rzymian powie: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa”. Tak więc bez słuchania Pana nie da się wytrwać w jedności z Nim, nie da się być Jego autentycznym uczniem, nie da się być świadkiem Prawdy i Ewangelii, gdyż fundamentem tego wszystkiego jest wiara. Ta zaś rodzi się ze słuchania – fides ex auditu. Dodajmy jeszcze jedną myśl. Otóż Jezus, jako Słowo Boga do człowieka, Logos, rozbrzmiewa nieustannie, mówi do nas i przynosi życie, zachęca, upomina, podnosi i uzdrawia. On przecież zmartwychwstał i żyje w swoim Kościele. Słuchać tego Słowa, to nie tylko Je słyszeć, ale nade wszystko uczynić Je centrum i fundamentem życia, jedynym Panem i Zbawicielem swoim. A potem iść za Nim w swoim codziennym życiu budząc siebie i innych do wiary, która jest zawierzeniem Prawdzie uczynionej i wypowiedzianej w Słowie, Logosie, Jezusie Chrystusie.

A poniżej homilia do posłuchania, jak zwykle. Pozdrawiam, ks. cezary

                                                                            



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz