TŁUSTEGO ZIARNA WIEJADŁO NIE RUSZY...
Mt
3, 1-12
Witam Was serdecznie na tej stronce. Chciałbym uchwycić kilka myśli z rozważań do fragmentów Biblii czytanych w Kościele w niedziele i niektóre dni powszednie. Pochylam się nad Słowem Bożym jako kapłan już 25 lat. Zaczynam pisać dopiero teraz, aby wydobyć to, w czym Duch Święty mnie prowadził przez ten czas. Zapraszam Was serdecznie na mój blog o Słowie Bożym.
TŁUSTEGO ZIARNA WIEJADŁO NIE RUSZY...
Mt
3, 1-12
NIE OGLĄDAJ SIĘ NA NIC ANI NA NIKOGO - OBUDŹ SIĘ I BUDUJ SWOJĄ ARKĘ WEDŁUG BOŻEGO PLANU - CZYLI KOLEJNY ADWENT W NASZYM ŻYCIU.
Mt
24, 37-44
STARA, ALE POMIJANA PRAWDA - TO JA, NIE ONI,
MAM SIĘ NIEUSTANNIE W DRODZE DO WIECZNOŚCI NAWRACAĆ...
Łk
21, 5-19
W CO I W KOGO INWESTUJEMY W DRODZE PRZEZ DOCZESNOŚĆ...
Łk
20, 27-38
BÓG RZECZYWIŚCIE NIE CHCE ŚMIERCI GRZESZNIKA,
ALE ŻEBY SIĘ NAWRÓCIŁ I ŻYŁ...
Łk
19, 1-10
WZNIEŚĆ RĘCE A BÓG ZWYCIĘŻY...
Łk
18, 1-8
WDZIĘCZNOŚĆ W WYDANIU POGAŃSKIM I TA INNA, NOWA...
Łk 17, 11-19
WYRYWAJ, WYRYWAJ, PÓKI ŚWIEŻE,
BO POTEM MOŻE BYĆ TRUDNO, ALBO ZA PÓŹNO...
Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
BEZ MILIONÓW A JEDNAK ZAGROŻONY LOSEM BOGACZA...
Łk
16, 19-31
JAKO UCZNIOWIE JEZUSA MAMY BYĆ WIRUSEM W TYM ŚWIECIE
A NIE JAKĄŚ SZCZEPIONKĄ...
Łk
13, 22-30
BÓG ZAWSZE OTWARTY NA DIALOG...
Łk
11, 1-13
GOŚĆ W DOM - BÓG W DOM I TO NIGDY Z PUSTYMI REKOMA...
Łk
10, 38-42
72 UCZNIÓW - DO PEŁNI JESZCZE DUŻO BRAKUJE, DLATEGO MY TEŻ...
Łk
10, 1-12.17-20
ZAPROSZENI DO WSPÓLNOTY TRZECH BOSKICH OSÓB...
J
16, 12-15
ŚWIADKAMI MAMY BYĆ, ALE CZEGO, KOGO, PO CO...
Łk
24, 46-53
ONI NIE MIELI TELEWIZJI, INTERNETU, KOMPUTERÓW, SMARTFONÓW,
ALE MIELI DUCHA ŚWIĘTEGO I JEGO MOC...
J
13, 31-33a. 34-35
NIGDY, ALE TO NIGDY NIE LĘKAJ SIĘ PRZYJŚĆ DO JEZUSA!
J
8, 1-11
Łk
15, 1-3. 11-32
W
owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go
słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje
grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien
człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część
własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich.
Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam
roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał
ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i
przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje
pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi
żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł:
„Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram
głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem
przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim
synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł
do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się
głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn
rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie
jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług:
„Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na
rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy
ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął,
a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na
polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego
ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a
ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał
się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on
odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego
nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.
Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z
nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu
odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do
ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był
umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
NAWET JAK KTOŚ PORYSUJE TWOJE WNĘTRZE, TY ODRZUCISZ GWÓŹDŹ
Łk
6, 27-38
NAWET JEDNEJ RYBKI . A CO DOPIERO CAŁEJ SIECI RYB...
Łk
5, 1-11
I TEN BÓG NIGDY NIE PRZESTANIE CIĘ KOCHAĆ -
- ZAWSZĘ BĘDZIE NA CIEBIE CZEKAĆ
Łk
3, 15-16. 21-22